środa, 25 września 2013

NIE i inne ulubione słowa

Od miesiąca najczęściej wypowiadanym słowem przez pannę Helę jest słowo NIE. W każdej sytuacji, na każde pytanie, zawsze odpowiada NIE. Czyżby jakiś przedwczesny bunt dwulatka? Jeśli czyta to jakiś specjalista, proszę o podpowiedź. I tak oto na pytania: kochasz mamę, tatę, babcię, dziadka, ciocię i wszystkich innych świętych, Helena odpowiada: NIE! To już standard, i do tego przywykliśmy. Ale moja córka ostatnimi dniami uczy się wyznawania miłości, i sama sobie zadaje pytania: kochasz mami? kochasz tati? Na swoje pytania nie odpowiada wcale, więc jest jakiś mały sukces :) Kolejnym słowem, które Helka pokochała jest słowo DRUGIE/DRUGI. Tak też wszystko jest ostatnio drugie, nawet jak jest pierwsze. Druga noga w bucie jest fajniejsza od pierwszej, druga ręka jest bardziej cool, drugi miś... A w nagłych przypadkach coś, co jest pierwsze staje się drugim i jest świetnie! Może to jest wstęp do jakiejś zasady drugiej ręki (drugiej szansy, drugiej żony...). Będzie o tym jeszcze głośno, mówię wam! No i na koniec wyraz, który chyba nie istnieje, a który stworzył tata Heli: SHEMALE. Shemale to bohater książki o przygodach Martynki, który wygląda jak ładna pani z brodą. Nic dodać, nic ująć. Nie muszę dodawać, że owa książka jest obecnie ukochaną książką, z którą me dziecko się budzi i zasypia, więc shemale jest słowem zdecydowanie nadużywanym. Bo Helena non stop chce szimeeelaaaaa!!!

pinterest.com

pinterest.com

pinterest.com

pinterest.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz