piątek, 6 września 2013

Dorosłe dziecko mam

Podobno to nie MY się starzejemy, tylko dzieci dorastają (czyli jest szansa na wieczną młodość, uff!). No i chciałam właśnie powiedzieć, że moje dziecko dorasta! W tempie zawrotnie ekspresowym! Olaboga! Jak dokonałam tego odkrycia? Ano moje bystre oko zauważyło ostatnio, że panna Helena nauczyła się bawić świadomie, sama. Wiecie o co chodzi, no nie? Nie tam jakieś bieganie za piłką, nie tam jakieś klocki. Ale, uwaga uwaga, w jednej łapce jedno zwierzątko, w drugiej łapce drugie zwierzątko i zabawa w konia! Jest interakcja międzyzabawkowa. Na razie wszystkie zwierzątka robią 'ihaaaa'. I tak oto panna Helena ze swymi podopiecznymi przemierza metry kwadratowe swojego pokoju, a czasami i mieszkania (jak się rozszaleje). A jeszcze niedawno cieszyła się jak ktoś jej machał palcami przed oczyma...A tak poza tym, w ogóle ostatnio spędza więcej czasu w SWOIM pokoju. Halleluja!!! Trochę mniejszy burdello w dużym pokoju (czasami). Mam dorosłą córkę, mam dorosłą córkę!!!
Ostatnio koleżanka Alicja wyznała mi, że smutno jej, jak sobie pomyśli, że jej niespełna miesięczna córka już niedługo nie będzie taka malutka. Moja droga, masz jeszcze kuuupę czasu, zanim M. przejdzie na wyższy poziom świadomości ;) Ciesz się małym śliniakiem!








nawet nie myśl, że dostaniesz szczurka!!!


Leszku Możdżerze, konkurencja nie śpi!


2 komentarze:

  1. oj...bo my stajemy w miejscu, a czas jedynie dalej płynie...
    a raczej zapier*nicza ;)
    a tak poważnie... cudnie, gdy widzimy jak dzieci stają się samodzielne,ale zarazem od razu tęsknie za momentami, gdy było bardziej "moje" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja córka ostatnimi czasy bardzo często i bardzo dosadnie manifestuje swoją samodzielność. na to się nie nastawiłam ;)

      Usuń