czwartek, 22 sierpnia 2013

Ave Helena!

W związku z moją kontuzją ostatnie dni spędziliśmy u rodziców konkubenta mego. Coby więcej rąk (i nóg) do dziecka było. I muszę przyznać, że było to bardzo ciekawe przeżycie, może nawet taki mały eksperyment. Wiedziałam od zawsze, że Helena wielbi swoich dziadków, z wzajemnością. Ale to, co widziałam przez kilka dni powaliło mnie na łopatki. Pierwszy raz pomyślałam sobie: dziecko drogie, nie tak cię wychowuję!
Helena ujawniła się jako manipulantka pierwszej kategorii. Załatwiała sobie dosłownie WSZYSTKO. Zazwyczaj na krzyk, ryk i inne histeryczne aktywności. Patrzyłam, i nie wierzyłam, że taka gówniara może sobie owinąć wokoło jednego małego paluszka dwoje (a czasem troje) dorosłych ludzi. Helenka chce na ręce? Nie ma sprawy. Dziadek nie ma siły nosić? Trudno, niech nosi dalej! Dziadek odmawia? Helenka płacze. Helenka dalej chce na ręce? Aha, proszę bardzo! Helenka nie chce się sama pobawić? Oj, biedna bidulinka! Trzeba zabawić Helenkę, bo jak nie to ryk! Najlepiej wziąć Helenkę na ręce, to się na pewno uspokoi. O, już jest cisza! Helenka nie chce jeść? Ooooo, to na pewno wina babci! Złą zupę ugotowała Helence! No no no! Helenka chce zrobić rozpiździel? Ależ proszę bardzo! Wiadomo, jak się powie NIE, to będzie ryk. 
A ja się przyglądałam, i zastanawiałam, gdzie się podziała moja fajna córka, z którą naprawdę można się dogadać, która jak powyje, to się prędzej czy później uspokoi, może nawet zrozumie, że robi źle.
Jakby to powiedzieć, wszystko się zmieniło, gdy dziadkowie wyjechali na weekend. Nagle Helka przestała wymuszać płaczem, nagle potrafiła spędzić z kulawą matką 30 minut prawie w bezruchu, patrząc na kwiatki i motylki. Nagle sobie przypomniała, że może zająć się sama sobą przez jakiś czas. Nagle przestała wyć.
Wniosek z eksperymentu? Helena ma moc, ma siłę! Dziewczę się potrafi ustawić i jak to się mówi, nie zginie! Teoria, że rodzice są od wychowywania, a dziadkowie od rozpieszczania czasami nie znajduje u mnie poparcia. Oby córka moja nie skończyła jako dyktatorka. To by było coś... Ave Helena!



Prawie jak Helka ;)


Weź mnie na ręceeee!!!!


Ale to już!!!


Nikt mnie nie rozumie...


Banan!!!


Baw się ze mną!


Zdjęcia z Pinterest.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz