sobota, 11 stycznia 2014

2+?

Ostatnio na FB dumała nad tym Mama Króla Theo, postanowiłam pociągnąć temat.

Będę szczera - ostatnią rzeczą, o jakiej mogłam pomyśleć po porodzie było kolejne dziecko. Mało tego, wysnułam tezę, że kobiety, które decydują się na więcej niż jedno dziecko są nienormalne! Ale to wszystko przez, nazwijmy to, komplikacje poporodowe. Byłam mocno zdziwiona, kiedy po dwóch miesiącach od narodzin Helki, pomyślałam sobie: kurcze, fajnie byłoby mieć taką drugą Helkę! Wiedziałam, że od pomyślenia do działania musi minąć wystarczająco dużo czasu. Jednak dwoje dzieci w 12 miesięcy to nie moja bajka.
No to ile dzieci 'powinno' się mieć/fajnie mieć? Tyle, ile się chce? Tyle, na ile stać? Tyle, ile bozia da? Czy raczej kierować się innymi 'wytycznymi'? 
Ja, zanim jeszcze byłam w ciąży (czyli niewiele wiedziałam o życiu) wymyśliłam sobie, że fajnie byłoby mieć troje dzieci. Ot, taka fanaberia. Nie myślałam o nakładach finansowych, o zdrowiu itp., tylko o tym, że to fajna 'inicjatywa' - dużo dzieci, duża rodzina, dożo przygód i ... jeszcze więcej chaosu. Ale co tam! 
Kiedy Helena dobijała do roku wiedziałam, że drugie dziecko to konieczność, aby to pierwsze nie wyrosło na pępek świata, któremu się wydaje, że wszystko mu się należy. Helenie wielokrotnie dano znać, że może wszystko, że co chce, to ma (nie, nie byli to jej rodzice:P). Poza tym moje dziecko miewa na drugie imię Bunt, Foch i Histeria. Kto jej nie przytemperuje tak dobrze, jak rodzeństwo, no kto? ;) W końcu nauka dzielenia się zabawkami i rodzicami (największe skarby, jakby nie było) to największa szkoła życia. Na tym etapie życia.
Tyle z teorii. Zobaczymy, czy będzie nam dane doświadczyć praktyki ;)


pinterest.com

pinterest.com

pinterest.com

1 komentarz:

  1. ja również zawsze marzyłam o licznej rodzinie, życie jednak sprawiło, że pierwsze dziecko urodziłam w wieku 35 lat - i z doświadczenia już wiem, że energii miałam 100 razy więcej choćby 3, 4 lata wcześniej. teraz bliżej mi do 40 i sił znowu mniej, bo Królewicz mocno wymagający jest! do tego dochodzi życiowa sytuacja, która drastycznie się zmieniła, bez dziadków, którzy mogli by pomóc i odciążyć... I z jednej strony by się chciało a z drugiej strony dużo znaków zapytania, czy się da radę... daję sobie czas do 40 więc jeszcze chwilę mam na podjęcie decyzji :) nie ukrywam, że więcej też mam obaw o zdrowie dziecka, niż przy pierwszej ciąży. aaa no i jak pomyślę, że mogła by się powtórzyć sytuacja, czyli - mdłości non stop i spanie przez pierwszy trymestr a potem przez miesiąc leżenie, bo zagrożona ciążą, to co zrobić z 3 latkiem? wiadomo, że źle być nie musi ale jednak...

    OdpowiedzUsuń